Galerii i markowych sklepów w Rzeszowie jest mnóstwo, ale nie widzę tam tłumu klientów. Przez kiepskie obroty ciągle zmieniają się tam najemcy, którym bardzo trudno zarobić na czynsz. U nas nie ma takich problemów. Nie mamy klimatyzowanych lokali, ale za to buty nie kosztują 500, tylko 50 zł, a sprawny, używany rower można kupić za 200 zł. Taki sam w sklepie kosztuje dziesięć razy więcej. Sekret bazaru to ceny na każdą kieszeń - mówi Marek Rak, kierownik giełdy samochodowej w Rzeszowie.Handel odbywa się tu co niedzielę. Pierwsi sprzedawcy rozkładają swoje stoiska już o godz. 6 rano i pracują nawet do godz. 15. Sprzedają dosłownie wszystko. Towary są nowe i używane. To m. in. zabawki, militaria, antyki, odzież i obuwie, narzędzia, żywność i środki czystości. Dużą popularnością cieszy się używany sprzęt sportowy, który przyjeżdża z zachodniej Europy. Jak przekonuje Marek Rak, można tu znaleźć prawdziwe perełki.- Sam niedawno kupiłem holenderską damkę za 500 zł. Nie znam się na rowerach, wybrałem ją, bo ładnie wyglądała. Znajomy uświadomił mnie, że taki i rower w sklepie kosztuje 6000 zł. Inny kolega grywa z kolei w golfa. Na naszym bazarze za kilkadziesiąt złotych kupił kilka używanych kijów, które są niesamowicie drogie i trudne do zdobycia - mówi Rak.Ceny markowych, używanych rowerów zaczynają się od ok. 350 zł. Dobrze utrzymana "holenderka" z przerzutkami to ok. 500 zł. Tyle samo trzeba zapłacić za markowy rower górski w dobrym stanie. Kierowców powinny zainteresować nowe i używane opony zimowe, których na giełdzie jest sporo. W porównaniu do sklepów motoryzacyjnych są o ok. 10-15 procent tańsze.Bartosz Gubernat
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?