Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rzeszowianka studiuje na Yale. Radzi jak dostać się na najlepsze uczelnie świata

#Anna Janik
Bartosz Frydrych
Za granicą uczy się już 10 lat. Zaczęła w 2 klasie liceum, kiedy wyjechała do Walii. Zdała międzynarodową maturę, dostała się na UCL, a teraz studiuje w Yale.

- Ja bez żadnych znajomości, bez nikogo w rodzinie, kto wcześniej studiował za granicą, bez pieniędzy na korepetytorów, bo uczyłam się do egzaminów sama, dostałam się na Yale, jedną z najbardziej elitarnych uczelni na świecie, gdzie jestem na stosunkach międzynarodowych - uśmiecha się Izabela Kołodziej. - Sama myślałam, że to niemożliwe, żeby ktoś taki jak ja miał szansę, zwłaszcza że samo czesne wynosi rocznie ok. 50 tys. dolarów. Teraz już wiem, że można, dlatego zachęcam wszystkich do studiowania za granicą - dodaje.

27-latka dostała się do grona 30 osób, wybranych do elitarnego programu przy Jackson Institute for Global Affairs. To oznacza, że uczelnia pokrywa jej całe czesne, dostaje pieniądze na utrzymanie, a do tego jest asystentką profesora, za co otrzymuje też wynagrodzenie. Jest pierwsza Polką, która dostała to miejsce.

- To jest niesamowite, bo siła marki, jaką jest Yale, jest ogromna. Na maila do jakiegokolwiek ambasadora zawsze dostawałam odpowiedzi, nie było szans, żeby ktoś mnie zignorował - opowiada. - W dodatku uczymy się w bardzo praktyczny sposób, bo bierzemy udział np. w kolacjach, podczas których uczymy się, jak rozmawiać przy stole, spotykamy osoby, które pracują lub mogą pracować w dyplomacji i w polityce zagranicznej - dodaje rzeszowianka.

Niemożliwe jest możliwe

W przypadku Izy nie bez znaczenia było jej wcześniejsze doświadczenie. Podczas studiów licencjackich na UCL w Londynie zrobiła sobie rok przerwy, podczas którego pojechała na wymianę. Pracowała m.in. w ambasadzie brytyjskiej i polskiej w Moskwie oraz Budapeszcie. W Brukseli pomagała przewodniczącemu parlamentu UE, w Londynie dostała się nawet do firmy, która zajmowała się wizerunkiem polityków z parlamentu brytyjskiego. Ponieważ jej specjalizacją jest rozwiązywanie konfliktów międzynarodowych poleciała też na Kubę poznać tamtejszy system, była w Iranie, Turcji, Abchazji, Górskim Karabachu, czyli w sercu obszarów, o które ciągle toczą się spory terytorialne. Niedługo w ramach praktyk jedzie do Kijowa pomagać jednej z tamtejszych organizacji humanitarnych. Jej marzeniem jest praca w organizacjach międzynarodowej, np. OBWE lub którejś z komórek Komisji Spraw Zagranicznych Unii Europejskiej. Bo działać Iza chciałaby w którymś z krajów postsowieckich.

- Ale najpierw chciałabym popracować kilka lat w terenie, chociażby w którejś z organizacji humanitarnych, bo mam najlepszą edukację, świetne kontakty, a brakuje mi praktyki, więc nie byłabym wiarygodna w oczach ludzi - mówi Iza. - Dlatego tak się cieszę, że wakacje spędzę w Kijowie. Będę zajmować się doraźną pomocą, np. dostarczaniem żywności i leków, szukaniem mieszkań dla osób, które z różnych przyczyn je straciły, ale też robotą typowo papierkową - zdradza.

Chce pomagać innym

Iza chciałaby też założyć fundację, która będzie pomagała Polakom przebrnąć przez skomplikowane procesy rekrutacyjne i ułatwi dostanie się na wymarzone studia, np. poprzez fundowanie stypendiów pokrywających czesne. W tym kierunku zrobiła już pierwszy krok, bo w ostatni wtorek zorganizowała w Rzeszowie spotkanie, na którym radziła uczniom i studentom, jak dostać się na zagraniczne studia.

- Rekrutacja na zagraniczne uczelnie trwa czasem aż 9 miesięcy i jest to proces skomplikowany. Ale warto się odważyć i spróbować, bo mój przykład najlepiej pokazuje, że warto - mówi Iza. - A wszyscy, którzy chcieliby się dowiedzieć, jak poradzić sobie już na miejscu, jak walczyć o stypendia pokrywające koszty studiów proszę o kontakt mailowy na [email protected] - zachęca.

od 7 lat
Wideo

Jakie są wczesne objawy boreliozy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto