Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozbudowa ulicy Podkarpackiej w Rzeszowie potrwa dłużej. Przeszkodziła woda, a teraz brakuje fachowców

Bartosz Gubernat
Krzysztof Kapica
W drugiej połowie listopada, a nie na koniec października gotowa będzie rozbudowywana ulica Podkarpacka w Rzeszowie. Trzytygodniowe opóźnienie wynika między innymi z problemów ze znalezieniem podwykonawców do układania kostki na chodnikach.

Przebudowa drogi wyjazdowej w kierunku Krosna i Sanoka trwa od ubiegłego roku. Zgodnie z umową wykonawca robót miał ją zakończyć w październiku. Niestety tego terminu nie uda się dotrzymać. - W środę prezydent spotkał się z wykonawcą i rozmawiali na ten temat. Mamy zapewnienie, że na plac budowy zostaną ściągnięci dodatkowi pracownicy, być może także z innych budów - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

Poszerzenie 2 kilometrów

Modernizacja drogi jest warta 29,9 mln zł. Realizuje ją konsorcjum firm z Krosna i Dębicy. Prace polegają przede wszystkim na poszerzeniu drogi do czterech pasów ruchu na długości 1,9 km. Nowy odcinek rozpoczyna się w miejscu przecięcia ulic Podkarpackiej z Żołnierzy IX Dywizji Piechoty, gdzie powstało dwupoziomowe skrzyżowanie, będące częścią dojazdu do drogi S19. Do granicy Rzeszowa z gminą Boguchwała wzdłuż jezdni powstają chodniki i drogi rowerowe. Między jezdniami nie będzie pasa zieleni, ponieważ na tym odcinku ulicy nie ma na to miejsca.

Przed rozpoczęciem robót drogowych wykonawca przebudował także wszystkie sieci podziemne biegnące w rejonie ulicy. Niestety problem pojawił się na ostatnim etapie, który polega m.in. na budowie chodników i dróg rowerowych oraz ekranów akustycznych, które będą stały wzdłuż jezdni. Wykonawca tłumaczy, że jest problem z dostępnością podwykonawców, którzy zajmują się takimi robotami. Firmy nie chcą przystąpić do prac nawet przy zapewnieniu, że otrzymają za to znacznie wyższe wynagrodzenie.

- W ubiegłym roku koszt ułożenia metra kwadratowego kostki wynosił 19 zł. Dzisiaj nikt nie chce wziąć takiej pracy za 40 zł - mówi Maciej Chłodnicki.

Wcześniej na wydłużenie czasu budowy wpłynęły natomiast problemy z wodami gruntowymi w rejonie ulicy. Wbrew temu, co wykazały przeprowadzone wcześniej badania geologiczne, poziom wód okazał się wyższy niż zakładano. Z tego powodu drogowcy musieli poświęcić więcej czasu na ich opanowanie.

Nie bez znaczenia były także odkrycia archeologiczne na terenie budowy. W lutym wykopano tu elementy ceramiki „wstęgowej rytej” i kilka obiektów archeologicznych, prawdopodobnie z neolitu. W miejscu znaleziska roboty zostały wówczas wstrzymane na kilka tygodni.

Mimo problemów drogowcy zapowiadają, że w ciągu trzech tygodni powinni zakończyć prace. Jeśli tak się stanie, kierowcy pojadą całą zmodernizowaną ulica jeszcze w listopadzie. W tej chwili mają do dyspozycji po jednym pasie ruchu na obu nitkach ulicy.


zobacz też: Remont mostu w Zaczerniu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto