Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowa Marina z boiskiem na dachu, kejami oraz akwarium

#Beata Terczyńska
BeTA architekci
Przeszklony budynek z salami szkoleniowymi, magazynem sprzętu wodnego, pomosty, boisko do gry w siatkówkę plażową, sauna, park linowy - taki jest projekt Mariny po przebudowie.

Oskar Przyszlak, właściciel Ośrodka Sportów Wodnych Marina Rzeszów zdradza, jaki ma pomysł na nową, atrakcyjną marinę. Projekt z wizualizacjami opracowało rzeszowskie studio BeTA architekci, które tworzą Magdalena i Cezary Szpytma, nauczyciele akademiccy na Politechnice Rzeszowskiej.- Staraliśmy się stworzyć wartościowy i kompletny fragment publicznej przestrzeni rekreacyjnej, bez płotów i ogrodzeń - tak na stronie internetowej architekci opisują projekt Mariny. - Zaprojektowaliśmy trzy scenariusze użytkowania terenu: rekreacyjny, edukacyjny i imprezowy, tak by był on atrakcyjny dla wszystkich grup wiekowych.

Miejsce na sprzęt

Parterowy budynek mariny składać się będzie z sal szkoleniowych, warsztatu z magazynem i kawiarni. - Na stropodachu zlokalizowaliśmy wielofunkcyjne boisko - podają architekci. - Chcieliśmy w subtelny sposób nawiązać architekturą do płóciennych żagli, uczynić obiekt z jednej strony zwiewnym, z drugiej jednak sprawić, by mógł stać się swoistym landmarkiem (charakterystycznym punktem) tej części miasta, widocznym od strony zapory - zaznaczają.

W sąsiedztwie budynku zaplanowane jest profesjonalne boisko do siatkówki plażowej, z widownią i oświetleniem, aby i wieczorami można było tu grać.

- Na skarpie chciałbym zrobić park linowy, ale taki ogólnodostępny, bezpłatny i bezpieczny. Liny byłyby zawieszone tylko pół metra nad ziemią. Myślę też o dużej saunie, takiej na 12-14 osób - zdradza Oskar Przyszlak.

Dodaje, że start budowy planuje na jesień przyszłego roku.

Jakie materiały będą użyte przy budowie mariny? - Będzie dużo szkła, stal, a uzupełnieniem klimatu i estetyki elementy drewniane - opisuje.

Żaglówka w akwarium

Szacuje, że budowa, wyposażenie i zagospodarowanie terenu mogą kosztowały w sumie ponad 2 mln zł. Chce się starać o dofinansowanie unijne. Jest szansa, jeśli w projekcie wykaże innowację, walor badawczo - rozwojowy. - Myślę więc o salce nautycznej dla młodzieży, ale i dorosłych‚ z akwarium z małą żaglówką wewnątrz, którą dałoby się obserwować z każdej strony - zdradza. - Można by było puścić wiatr, czy falę i pokazać przechył jachtu. Myślałem też o tym, by w części gastronomicznej robić warsztaty kulinarne.

Rozważał też symulator żeglarski na hydraulicznych podnośnikach, z ekranem, który pokazywałby nadciągający szkwał przechylający coraz bardziej żaglówkę. - Mamy szota w ręce, którym regulujemy żagiel. W drugiej ster, którym możemy ostrzyć pod wiatr i zmniejszać przechył - opisuje.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto