Protest pod hasłem „Jedzenie bananów w obronie kultury” w stolicy regionu został zorganizowany przez „Przedwiośnie na Podkarpaciu”, czyli młodzieżówkę partii Roberta Biedronia. Uczestnicy happeningu mieli przynieść swoje banany i zjeść je przed rzeszowskim muzeum.
- Chcieliśmy pokazać nasz sprzeciw wobec cenzurowania kultury - tłumaczył Damian Winiarski z Przedwiośnia.
Na 3 Maja pojawiły się 4 osoby.
Kontrowersyjną decyzję dyrekcji Muzeum Narodowego skomentowała dziś w Rzeszowie Małgorzata Kidawa-Błońska.
- Myślałam, że czasy cenzury minęły w Polsce bezpowrotnie - mówiła wicemarszałek Sejmu RP. - Tym bardziej cała sytuacja jest zaskakująca, że cenzurowana jest wystawa stała, eksponowana od wielu lat. I tak naprawdę jedna rzecz z tego jest dobra, że o dziełach tych dwóch artystek dowiedzą się Polacy, którzy nigdy nie byli w Muzeum Narodowym i nie mieli szansy tych prac zobaczyć, a teraz o nich wiedzą. To my powinniśmy decydować, co chcemy oglądać. Sztuka powinna być wolna - dodała.
Obrazy o których mowa, to „Sztuka konsumpcyjna” z 1975 r., przedstawiająca na grafice kobietę w zmysłowy sposób jedzą banany oraz „Pojawienie się Lou Salome” (z 2005 roku), w którym ukazano femme fatale z dwoma psami, z twarzami Friedricha Nietzschego i Paula Ree. O ich usunięciu zadecydowała dyrekcja Muzeum Narodowego w Warszawie. Miało to nastąpić po rozmowach z ministrem kultury.
Po serii protestów dyrektor Muzeum Narodowego wydał w poniedziałek oświadczenie.
„W związku z zaistniałą sytuacją podjąłem decyzję o dalszym eksponowaniu dzieł do dnia rozpoczęcia prac rearanżacyjnych” - czytamy w oświadczeniu prof. Jerzego Miziołka.
Zobacz też: 19-latek z Jarosławia napisał thriller psychologiczny
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?