10 maja 2010 roku MMTS wygrał w Płocku piąty mecz półfinału play-off z Orlenem Wisłą i zapewnił sobie awans do finału. To była wielka sensacja i plama na honorze "nafciarzy" z Płocka. Do dziś pamiętam grobową ciszę wśród płockich kibiców w słynnej "Blaszak Arenie", bo wtedy jeszcze tam rozgrywali mecze szczypiorniści Wisły. Od tamtych pięknych chwili minęły 22 miesiące, w trakcie których płocczanie kilka razy wzięli srogi rewanż. Wygrali wszystkich sześć meczów od maja 2010 r.
W sobotę MMTS będzie miał okazję, by przerwać złą passę w pojedynkach z Wisłą. Wprawdzie i tym razem kwidzynianie nie są faworytem, bo ich skład przetrzebiły nieco kontuzje, a mecz będzie rozgrywany w Płocku, ale kibice liczą, że MMTS co najmniej nawiąże walkę. Zresztą są ku temu pewne podstawy.
Po pierwsze mistrzowie Polski w tym sezonie nie zachwycają. Płocczanie nie tylko dwukrotnie przegrali z Vive, ale polegli też w Olsztynie, a do tego przytrafiły im się remisy z Azotami i Nielbą. MMTS w pierwszym meczu w Kwidzynie też miał Wisłę "na widelcu", ale trochę na własne przegrał 23:26. Jednak teraz kwidzynianie są na fali. Wygrali już pięć meczów z rzędu, czasami grając naprawdę bardzo porywająco.
Warto jednak pamiętać, że wynik tej potyczki nie ma większego żadnego znaczenia, bo Wisła jest pewna drugiego, a MMTS trzeciego miejsca przed rundą play-off.
- Choć stawką jest przewaga psychologiczna przed ewentualnymi późniejszymi meczami w półfinale play-off. Dlatego jedziemy do Płocka na luzie, ale powalczyć o zwycięstwo - tłumaczy trener Krzysztof Kotwicki.
Poza tym w przypadku zwycięstwa kwidzynianie mogą pobić dwa klubowe rekordy. Wygrana z Wisłą byłaby bowiem szóstą z rzędu, co jeszcze nie udało się im się nigdy, a rekordem będzie też 30 pkt. zdobytych w sezonie zasadnicznym. Dwa sezony temu mieliśmy ich 29.
Dla MMTS znaczenie mają także mecze w Zabrzu i Głogowie, bo wyłonią one naszego rywala w I rundzie play-off.na razie 6 miejsce zajmuje NMC Powen, ale beniaminek gra z Vive, więc o punkty będzie trudno. Chrobry ma o 1 pkt. mniej, ale znacznie większe szanse na zwycięstwo ze Stalą.
- Dla nas chyba nie ma większej różnicy z kim będziemy grać, bo wierzę, że oba te zespoły jesteśmy w stanie ograć. Choć muszę przyznać, że Chrobrego lepiej znamy, a Powen jest nieco nieobliczalny - dodaje szkoleniowiec MMTS
Dni Lawinowo-Skiturowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
