Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kierowcy pytają, dlaczego remont ulicy św. Rocha w Rzeszowie idzie tak wolno [FOTO]

Bartosz Gubernat
Nasi czytelnicy skarżą się, że w czwartek plac budowy świecił pustkami. - Rano na prawie dwukilometrowym odcinku drogi naliczyłem zaledwie sześciu robotników - mówi pan Janusz.
Nasi czytelnicy skarżą się, że w czwartek plac budowy świecił pustkami. - Rano na prawie dwukilometrowym odcinku drogi naliczyłem zaledwie sześciu robotników - mówi pan Janusz. Nadesłane przez Czytelnika
Mieszkańcy osiedla Słocina, oraz Matysówki i Chmielnika narzekają na uciążliwy remont ulicy św. Rocha. Apelują do wykonawcy, aby przyspieszył z wykonaniem robót i zwracają uwagę, że na rozkopanym placu budowy niewiele się dzieje.

- To jest nieporozumienie. Droga jest rozkopana, miejscami zwężona do jednego pasa ruchu. Kierowcy musza się zatrzymywać na światłach i jeździć po prowizorycznej jezdni, która zorganizowano objazd. A co robi wykonawca prac? W czwartek rano na całym odcinku naliczyłem sześciu robotników, z czego trzech nie robiło nic. I jak się tu nie denerwować? Rozumiem, że podczas remontu muszą być utrudnienia, ale dlaczego robotnikom nie zależy, aby jak najszybciej skończyć przebudowę i przywrócić normalny ruch?

– pyta pan Janusz, czytelnik Nowin.

Ulica Św. Rocha prowadzi od ulicy Paderewskiego w kierunku osiedla Matysówka i Chmielnika. To bardzo ruchliwa jezdnia. Mieszkańcy przez lata narzekali jednak, że jest bardzo niebezpieczna. Wzdłuż krętej i wąskiej ulicy nie było chodników, a piesi chodzili po jezdni. Dlatego władze miasta podjęły decyzję o rozbudowie ulicy na kolejnym odcinku, biegnącym w górnej części osiedla.

Zadaniem wykonawcy jest rozbudowa jezdni między skrzyżowaniem z ul. św. Marcina, a granicą Rzeszowa z Chmielnikiem. Jezdnia zostanie tu poszerzona do 6 metrów, wzdłuż niej powstanie chodnik i oświetlenie. Drogowcy przebudowują też pętle i zatoczki autobusowe, a także kanalizację. Skarg na ich prace jest jednak więcej.

- Na tymczasowej drodze przebiłem niedawno oponę, a żona uszkodziła w samochodzie lusterko. Dziury są tu okropne, ale na placu budowy nie widać nadzwyczajnej mobilizacji – komentuje pan Waldemar, który ulicą św. Rocha codziennie dojeżdża do pracy w centrum miasta. Na zdjęciach, które wykonał w czwartek i przysłał do naszej redakcji nie widać robotników. W Urzędzie Miasta Rzeszowa tłumaczą, że zgodnie z umową przebudowa ulicy ma się zakończyć do października.

- W tym czasie mają być wykonane wszystkie zlecone roboty. Jeśli firma z nimi nie zdąży, za każdy dzień opóźnienia naliczymy jej karę finansową – mówi Agnieszka Siwak – Krzywonos z biura prasowego Urzędu Miasta Rzeszowa.

Mimo to urzędnicy zapowiadają, że inspektor odpowiedzialny za nadzór na tą inwestycją skontroluje postęp prac i jeśli będzie to konieczne, poprosi wykonawcę o większą mobilizację załogi.

ZOBACZ TEŻ: W Rzeszowie mamy specjalistkę od wgnieceń. Ona ratuje męski honor

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto