W 3. min Galant znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem z Sanoka, który wyszedł zwycięsko z tego pojedynku. Chwilę później na ławkę kar powędrował Schneider co skrzętnie wykorzystali tyszanie. Doskonałe podanie Woźnicy na bramkę zamienił Garbocz z najbliższej odległości pokonując Jańca. Sanoczanie w I tercji tylko raz poważnie zagrozili bramce miejscowych, kiedy to w 9. min zza niebieskiej linii strzelał Schneider ale parkanem obronił Sobecki. Gospodarze natomiast mogli podwyższyć wynik ale krążek po strzale Bacula trafił w słupek.
Na początku II tercji znów tyszanie wykorzystali grę w przewadze i Paciga pokonał Jańca, a chwilę później w doskonałej sytuacji Parzyszek trafia w słupek, a dobitkę Pacigi broni bramkarz sanoczan. Gdy wydawało się, kolejny gol dla gospodarzy jest kwestią czasu, kontaktowa bramkę zdobili przyjezdni. Milan najpierw trafił w słupek, a jego poprawka była już skuteczna. Sanoczanie nie poszli jednak za ciosem i to rywale nadal kontrolowali przebieg gry.
GKS Tychy – KH Sanok 4:2 (1:0, 3:1, 0:1)
1:0 Garbocz – Woźnica – Jakes (6) 5/4
2:0 Paciga – Gonera (21) 5/4
2:1 Milan – Kostecki – Sekac (25)
3:1 Galant – Witecki – Maćkowiak (30)
4:1 Parzyszek (36)
4:2 Schneider – Cacho – Ćwikła (43) 5/4
GKS: Sobecki – Gonera, Śmiełowski (4); Bacul, Parzyszek (2), Paciga – Kotlorz, Jakes; Proszkiewicz, Garbocz, Woźnica – Sokół, Majkowski (2); Wołkowicz, Krzak, Bagiński – Witecki, Galant, Maćkowiak
KH: Janiec (40.Rocki) – Sekac, Demkowicz (2); Kostecki, Milan (2), Mermer – Bigos, Schneider (4); Cacho (2), Strzyżowski, Gawlina – Solon, Rąpała; Poziomkowski, Połącarz, Ćwikła (2) – Zieliński, Maślak; Maciejko, Grzesik, Biały (2)
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?