Biegły będzie prześwietlał nie tylko zarobki Kazimierza Grenia podczas jego ostatniej kadencji z ZPN-ie, ale także Marka Hławko i Zenona Krówki, byłych wiceprezesów. Jest to efekt audytu, jaki w związku przeprowadziła wynajęta kancelaria „Tokarczyk i Partnerzy”, która następnie złożyła zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstw na szkodę ZPN-u.
Chodzi o otrzymywane przez wymienionych działaczy na podstawie umów cywilno-prawnych dodatków finansowych do pensji związkowej. „Kontrola zawieranych przez związek umów wykazała, że Podkarpacki ZPN wskutek działalności panów Kazimierza Grenia, Marka Hławko oraz Zenona Krówki poniósł szkodę w wysokości nawet kilkuset tysięcy złotych” - czytamy na stronie internetowej związku.
- Tylko w marcu 2015 roku były prezes wzbogacił się o blisko 30 tysięcy złotych z kasy ZPN-u, a między 16 a 20 marca 2015 roku w cztery dni zarobił ponad 17 tysięcy - mówi Mieczysław Golba, obecny prezes związku. - Do kontraktu menedżerskiego byłego prezesa, z wynagrodzeniem wynoszącym ponad 7 tysięcy miesięcznie, dochodziło każdorazowo około 30 procent premii, ale nie dla menadżera, tylko prezesa. Dodatkowe pieniądze prezes otrzymywał na przykład za przygotowanie i przeprowadzenie egzaminów trenerskich, prowadzenie wykładów, przygotowywanie spotkań i wiele innych czynności. Pytanie, czy miał uprawnienia do prowadzenia egzaminów trenerskich. Nie było go na egzaminie, ale jest na zdjęciu wykonanym po egzaminach - mówi Golba.
Markowi Hławko, jak wynika z umów cywilno-prawnych, środki były wypłacane np. za przygotowywanie materiałów na zarząd, opracowanie porządku obrad na zarząd, przygotowanie spotkań z działaczami, za prowadzenie zajęć i wykładów na kursie trenerskim, za opracowanie projektów zmian, tekstów jednolitych regulaminu zarządu, komisji, projektu ordynacji wyborczej, koordynowanie pracami związanymi z zorganizowaniem 70-lecia związku i wiele innych czynności niezrozumiałych dla obecnego zarządu - podkreśla Golba.
- Zenon Krówka wykazał słabość charakteru, nie umiał powiedzieć „nie” tym panom, którzy wykorzystywali go do podpisywania zawieranych z nimi umów - dodaje Golba.
Decyzja po wakacjach
- Zawiadomienie, które trafiło do nas, zbada najpierw biegły. Sądzę, że po wakacjach zapadnie decyzja, czy postawione zostaną komuś ewentualne zarzuty - informuje Łukasz Harpula, szef Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.
Opisywaną sprawą zajmuje się też Komisja Dyscyplinarna PZPN-u. Kazimierz Greń telefonów od nas nie odbiera. Nagranie w aparcie od miesięcy informuje, iż jest na urlopie.
Zobacz też: Opinie po meczu Stal Rzeszów - Motor Lublin
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?