Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gruby Towar, czyli FatStuFF wraca do akcji. Dominika i spółka zapraszają do Vinylu

Tomasz Ryzner
Tomasz Ryzner
Grzegorz Góreczny
- Gdy śpię, pod materac wsuwam zeszyt, bo pomysł na tekst może przyjść w każdej chwili - mówi Dominika Kundera, wokalistka rzeszowskiej grupy Fat StuFF.

Powstali 4 lata temu. W nieistniejącym już klubie “Mienta” Dominikę w akcji usłyszał Radosław Klesyk, gitarzysta rodem z podrzeszowskich Bratkowic, absolwent AWF-u. - Radek zaprosił mnie do współpracy i tak to się zaczęło - mówi Dominika, która wychowała się w Przemyślu, ale od dekady mieszka w Rzeszowie .

Skład uzupełnili perkusista Kornel Pryjda i Michał Woś, który grał na gitarze basowej. Gdy ten drugi wyjechał na Wyspy Brytyjskie zastąpił go Piotr Miłosz, basista rodem z Raniżowa.

Skąd nazwa FatStuFF?

- Chcieliśmy zasugerować, że nasza muzyka potrafi uzależnić, dlatego najpierw było FatDrugs. Usłyszeliśmy jednak, że to nie przejdzie, więc wymyśliliśmy łagodniejszą wersję - uśmiecha się Dominika.

Jak gra FatStuFF? Mocno, głośno. Dominika też nie oszczędza strun głosowych.

- Chciałam się uczyć w szkole muzycznej. Przeszłam wszystkie etapy, ale nie przyjęli mnie. Usłyszałam, że przez chrypkę w głosie - wspomina wokalistka. - Co gramy? Powiedzmy, że groove metal, metalcore i tym podobne. Ale bywa, że inspiruje mnie techno gotyk.

W czasie koncertu do nabycia będzie pierwsza płyta FatStuFF - #Stay Fat. Kto chce się zorientować, czego mniej więcej może się spodziewać po zespole, powinien posłuchać dostępnego w sieci video “Alkoblues”, singla promującego nowy krążek.

- Nagraliśmy ją z własnych środków. Jedynie bębny dograliśmy w Estrada Studio - wyjaśnia Dominika. Łańcuckie KM Studio wytłoczyło trzysta płyt. Grupa na koncert przygotowała też dla fanów koszulki, wlepki oraz... pączki.

Komponowaniem zajmuje się głównie Radek.

- Czasem pomysł wpada do głowy już w czasie rozgrzewkowych dźwięków na próbie, czasem kiedy indziej. Generalnie lubię sobie pograć w nocy - zaznacza Radek.

Koncert dla... dzieci

Teksty są domeną Dominiki, która zawsze jest przygotowana na nadejście weny. - Mam zeszyt pod materacem łóżka. Zdarzało się, że się budziłam, coś ciekawego wpadało mi do głowy, więc wolałam to od razu zapisać - mówi nam Dominika.

Grupa nie kocertowała dotąd często, ale zdążyła zostać zauważona. Podczas jednej z rzeszowskich “Rockowych Nocy” otrzymała to, co artyści cenią najbardziej - nagrodę publiczności. - Najzabawniej było w parku przy hali ROSiR. Zgłosiliśmy się od przeglądu talentów, ale gdy wyszliśmy na scenę, zrobiło się dziwnie i trochę śmiesznie. Z jednej strony mamy z małymi dziećmi, z drugiej kapela ubrana na czarno. O dziwo niektórym dzieciom podobała się nasza mocna muza. Jedno nawet tupało do taktu - śmieje się Dominika.

Wokalistka grupy pracuje w firmie hostingowo-usługowej, Radek jest instruktorem jazdy, Piotr w szkole muzycznej uczy gry na gitarze, a Kornel jest fryzjerem męskim, czyli barberem.

- Byłoby super nie tylko żyć muzyką, ale też kiedyś żyć z niej - dodała Dominika.


Zobacz też: Ozzy Osbourne w szpitalu przez komplikacje po grypie

Źródło: Associated Press

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na podkarpackie.naszemiasto.pl Nasze Miasto