Czas zerwać ze stereotypami o osiedlu Generała Andersa

W Rzeszowie mówi się Baranówka i każdy wie, że chodzi o tereny na zachód od ulicy Warszawskiej. Niektórzy znają także podział na Baranówkę 1,2,3 i 4. Tymczasem właściwa Baranówka (tzw. B4) rozciąga się dopiero na północ od al. Wyzwolenia. Natomiast historyczne B 1,2 i 3 dziś tworzą wspólnie osiedle pod nazwą: generała Andersa.- Nasze osiedle wyznaczają ulice Okulickiego Krakowska i rzeka Przyrwa. Oczywiście dla mieszkańców innych terenów Rzeszowa to nadal jest po prostu Baranówka. Staramy się prostować ten błąd, ale lekko nie ma, skoro nawet autobusy, które kończą u nas kurs, przez pewien czas opisane były jako „Baranówka-pętla" – śmieje się Paweł Lekacz, przewodniczący Rady Osiedla.Podział Baranówki wynika z etapów budowy osiedla. Najstarsza jego część – od strony al. Okulickiego – powstawała w latach 60-tych i nazywana była „B1". Na zachód od niej – aż do Ofiar Katynia – istniała „B2", a za tą ulicą „B3".Osiedle się odmładza- Zdaję sobie sprawę, że nie mamy najlepszej opinii. Kiedyś mówiło się, że to niebezpieczny rejon Rzeszowa, taka fama poszła też w Polskę po emisji reportażu w jednej z telewizji. Są jeszcze miejsca, z których ludzie interweniują i to istotny element naszej pracy w Radzie Osiedla, ale w ciągu ostatnich lat kwestia bezpieczeństwa bardzo się poprawiła. Na osiedlu mieszka sporo rodzin z małymi dziećmi, jest mnóstwo szkół. Czas zawalczyć z tym stereotypem – przekonuje przewodniczący.Generała Andersa, które kiedyś było przede wszystkim wielką sypialnią, dziś chce powoli przyciągać do siebie mieszkańców z innych części miasta.- Bardzo ożywiła osiedle budowa centrum Nowy Świat, jest też WSIiZ, który przyciągnął młodych ludzi. Teraz nie trzeba już jechać do centrum, żeby szukać rozrywek – tłumaczy P.Lekacz.Miejscem, które przyciągnęłoby na osiedle tłumy, miał być aquapark. Po protestach mieszkańców, miasto wycofało się jednak z inwestycji, choć basen jako taki w tym rejonie planowany był już od wielu lat.Nie chcemy więcej masztówNa osiedlu trwa właśnie remont fragmentu ul. Skubisza – bocznej al. Wyzwolenia. To bardzo uczęszczany ciąg przy którym znajduje się przedszkole, szkoła, MOPS, przychodnia. Radzie udało się pozyskać na to pieniądze z budżetu obywatelskiego.- Bywa i tak, że pieniądze na inwestycję są, ale teren nie należy do miasta, więc nie można na nim inwestować. Część osiedla należy bowiem do zasobów miejskich, część do Rzeszowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, a reszta leży w rękach prywatnych. W przeciwieństwie do innych osiedli nie brakuje u nas placów zabaw, a budowa kolejnych jest w planach. Rada Osiedla wspiera natomiast mieszkańców, którzy walczą z montażem kolejnych masztów telefonii komórkowej. Położenie osiedla sprzyja ich ustawianiu, więc są m.in. na wieży telewizyjnej, na kościele czy WSIiZ. Ostatnio zablokowaliśmy budowę jednego, ale to tylko kropla w morzu – tłumaczy P.Lekacz.Karton zapraszaAktywnie na osiedlu działa – mieszczący się przy ul. Ofiar Katynia – dom kultury Karton. Placówka nadal przyjmuje zapisy na zajęcia: dla dzieci plastyczne, sportowe, muzyczne, gimnastyka korekcyjna oraz grupa teatralna. Dorośli mogą skorzystać z aerobiku, zajęć tanecznych lub zapisać się do chóru Kantylena. Dom kultury organizuje także m.in. półkolonie letnie i wyjazdy autokarowe dla dzieci z osiedla. Regularnie odbywają się tu także spotkania ze znanymi literatami.